*szczegóły pod koniec wpisu, a więcej aktualnych kodów rabatowych tutaj.
W odróżnieniu od tradycyjnych taksówek, żeby zamówić przejazd nie trzeba nigdzie dzwonić. Ustawia się na mapce w aplikacji miejsce odbioru i punkt docelowy. Widać na niej aktualną pozycję wszystkich dostępnych kierowców oraz szacunkowy czas ich dotarcia do Ciebie.
Płatność za kurs odbywa się automatycznie - po jego skończeniu podpięta pod aplikację karta płatnicza jest obciążana. Otrzymujemy także e-mail z dokładnym rachunkiem wraz z mapką pokazującą przebytą trasę. Można również płacić za pomocą PayPala lub Google Wallet.
Ile kosztuje Uber?
Opłaty za korzystanie z przejazdów Uber różnią się w zależności od miasta oraz kategorii pojazdu. Można je sprawdzić tutaj. W Warszawie dostępna jest na razie jedynie najbardziej ekonomiczna wersja pojazdów - uberPOP. Przykładowe pojazdy to: Opel Astra, Peugeot 407 czy Renault Thalia.
Nowe, obniżone ceny! |
Orientacyjną cenę przejazdu można sobie w aplikacji sprawdzić.
Warto zauważyć, że w przypadku gdy kierowca już do nas jedzie, a my anulujemy kurs, to zapłacimy karę - 10 zł. Ale to chyba tylko po paru minutach od zamówienia.
Darmowe przejazdy
Nowe osoby otrzymują od Uber darmowe środki na przejazdy.
Wystarczy zarejestrować się z tego linku (lub wpisać kod promocyjny: UBERBLOG), aby uzyskać 25 złotych. Można je wykorzystać na jeden przejazd. Jest to tylko jednorazowy bonus, ale polecając Uber znajomym sami możemy też dzięki temu otrzymywać kolejne środki.
Myślę, że Uber może być dobrą alternatywą dla taksówek. Tanio, wygodnie i nie trzeba się martwić, że zostaniemy oskubani przez nieuczciwego kierowcę. Jedyna oczywista wada aplikacji - bez dostępu do internetu nigdzie się nie pojedzie (edit: jednak internet potrzebny jest jedynie w momencie zamawiania przejazdu). Można też narzekać na konieczność podania danych karty kredytowej (lub debetowej; wraz z kodem zabezpieczającym) jeszcze przed pierwszym uruchomieniem aplikacji.
Macie już jakieś doświadczenia związane z tą aplikacją?
(ostatnia aktualizacja: 09.2016)
Kliknij, jeśli podobał Ci się wpis:
Korzystałem z Ubera w Nowym Jorku, Filadelfii i Waszyngtonie. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenia.
OdpowiedzUsuńNowy Jork - mega przydatny szczególnie w godzinach szczytu, gdzie w momencie gdy chcemy zrobić krótszy kurs żadna taksówka nie chce się zatrzymać, bo wszyscy chcą złapać kurs na JFK. W popołudniowych godzinach szczytu przed zamówieniem taksówki wyskakiwała czasem informacja, że ze względu na duży ruch i by zachęcić kierowców, standardowa stawka jest mnożona x 1.5.
Filadelfia - tam akurat UberPop (czyli ten najtańszy) nie był dostępny, jedynie UberBlack. Podobno jakieś problemy prawne. Z Uber Black nie ma problemu, bo to są licencjonowani kierowcy limuzyn.
Waszyngton - chciałem zamówić kurs wieczorem z centrum, ok 22:30, wyskoczyła informacja, że ze względu na popularną porę stawka rośnie x2. Pokazują przy tym za jaki czas stawka wróci do "normalności", poczekałem więc w hotelu do 23 i pojechałem przy standardowej cenie.
Podsumowanie: zawsze super, samochody dużo lepsze, nowsze niż standardowe taksówki (przy UberPop miałem np. Nissana Qashqai, Mini, przy Uber Black jakieś mega wielkie paliwożerne 7-osobowe limuzyny, skórzane siedzenia etc), kierowcy często bardzo dbali o jakość podróży, bo na koniec wystawia im się opinię w aplikacji, za granicą wygodniej zamawia się przez Ubera bo nie trzeba tłumaczyć gdzie się jest, co prawda trzeba mieć internet ale tylko w momencie zamawiania, więc zamawiamy kurs w hotelu w lobby, a potem Internet nie jest już potrzebny (czyli super, kończymy kurs i wysiadamy, płatność z automatu schodzi z karty, dostajemy potwierdzenie na maila).
Przy Uber POP widać było, że kierowcy trochę mniej ogarniają miasto niż standardowi taksówkarze, którzy jeżdżą pół życia, ale nie stanowiło to problemu, bo gdy nie wiedzieli gdzie to jest to po prostu wrzucali adres w nawigację.
Co do stawek, to w każdym mieście była inna, ale pamiętam że co najmniej w jednym rzeczywiście kasowali zarówno za minutę jak i km. Ale i tak UberPOP wychodził taniej niż standardowa taksi.
Acha, i gdyby ktoś chciał zarejestrować się w Uber, to będzie mi miło gdyby ktoś skorzystał z poniższego linku:
OdpowiedzUsuńhttps://www.uber.com/invite/pawelt
"Sharing your invite link is the easiest way to rack up free Uber rides. Every new rider who signs up with your code will get their first ride free, and you'll earn a free ride (up to $30) for spreading the word. It's the ultimate win-win."
Z tego co pamiętam w US ten pierwszy kurs był też na max $20 czy $30, jeśli droższy to dopłacało się jedynie różnicę.
WAWLAUNCH and take your first ride is on us! (up to zł 30 off, valid until 30/8/14)
OdpowiedzUsuńDzięki za obszerne info! ;)
OdpowiedzUsuńO, dzięki! Miałem wcześniej dodany ten kod "UberPOP" (EUR), ale i ten się dodał i jest jakby bardziej widoczny, bo można wybrać korzystanie z tych kredytów lub nie, a ten EUR to tylko widzę po zalogowaniu się na uber.com
OdpowiedzUsuńKorzystałem z Ubera w Berlinie. Kierowca jechał szybko, ale okrężną drogą. Po odbytym kursie skontaktowałem się z infolinią /e-mail/ (bardzo sprawnie działającą, odpowiedź natychmiastowa). Zwrócono mi różnicę za odcinek przejechany okrężnie! (widać to dokładnie na mapce przejazdu po ukończonym kursie) a kierowca został upomniany: Jeśli nie nauczy się lepiej topografii miasta, to nie ma co szukać w Uberze! I to mi się podoba. Mam dość taxi krętaczo-naciągaczy!
OdpowiedzUsuńRafał co sądzisz o legalności Ubera dla kierowcy? Ciekawe czy ITD ma jak wklepić karę ;)
OdpowiedzUsuńJa tam bym się nie obawiał, jeśli już to ze względów podatkowych, także bym się rozliczał z fiskusem... ;)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu kilku (nie :-) reklamowych informacji o Uber, mam jedno pytanie, na które te artykuły odpowiedzi nie udzieliły:
OdpowiedzUsuńCo się stanie, gdy taki kierowca bedzie miał wypadek i pasażer zostanie poszkodowany - kto zapłaci za szkody ? Ubezpieczyciel się wypnie - bo normalne OC nie obejmuje przejazdów zarobkowych. Więc pozostaje kierowca ... Jeśli tak, to nie ryzykowałbym - ani jako kierowca ani jako pasażer.
To rzeczywiście jest istotna kwestia... Ale ciekawe czy to rzeczywiście jest traktowane jako przejazd zarobkowy, w końcu tak właściwie to nic kierowcy sami nie płacimy.
OdpowiedzUsuńCiekawe też jak jest w przypadku np. BlaBlaCar, też w końcu za darmo się nie jedzie, a do tego tutaj już rozliczamy się z kierowcą.
Aż przeczytałem odpowiedzi na stronie BBC na tak zadane pytanie. Oni sugerują, że dopóki nie zarabiasz na tym (a zwrot części kosztów paliwa nie jest zarobkiem) nie masz się czym martwić - bo nie jest to działalność zarobkowa. Testem prawdy byłby jakiś wyrok sądu, ale nic takiego nie znalazłem. Uber to działalność zarobkowa, więc inna para kaloszy.
OdpowiedzUsuńA orientuje się ktoś, po jakim czasie przepadają środki z polecenia i te z kodu?
OdpowiedzUsuńDobre pytanie, nie widziałem niestety, żeby podawali gdzieś odpowiedź na nie... Może po prostu są ważne bezterminowo... ;)
OdpowiedzUsuńDziś jechałem z Warszawy Centrum do Ząbek. Nie ma drugiej strefy. Cena kursu bardzo atrakcyjna. Kod na 30zl w sam raz się przydał.
OdpowiedzUsuńU mnie wszystko w porządku (oprócz wyświetlania się polskich znaków). Ostatnio aktualizowałem tę aplikację.
OdpowiedzUsuń1,40/km.. są tańsze przewozy osób. Dodatkowo, nawet zamawiając taksówkę nie trzeba w dzisiejszych czasach dzwonic :) mamy już iTaxi oraz ZłapTaxi :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na ceny uber to zwyczany przewóz osób pod swiatową marka wykorzystującą nowe technologie jeżeli chodzi o zamawianie :) Rewolucji cenowej (w przypadku jazdy po miescie) nie robią :)
Czyli zamawiam kierowce, on przyjeżdża, mówię, gdzie chce jechać, po kursie apka ściąga z mojego konta kwotę z kredytu(max 50 zł)? Czy trzeba to jakoś zaznaczyć, żeby z karty nie ściągnęło?
OdpowiedzUsuńNawet nie trzeba mówić gdzie się chce, można wpisać samemu cel przed zamówieniem albo już i po. Można też sprawdzić ile m/w będzie kosztować. Ustalić maksymalnej kwoty raczej się nie da.
OdpowiedzUsuńCenowo wychodzi b. dobrze, chociaż rzeczywiście rewolucji nie ma, no chyba że korzystamy nocą.
OdpowiedzUsuń