piątek, 27 marca 2015

Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw

Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - wnetrze
Salonik Executive Lounge w hotelu DoubleTree by Hilton Hotel & Conference Centre Warsaw znajduje się na jego drugim piętrze, tuż przy windach. Żeby się do niego dostać, należy zbliżyć kartę-klucz do zamka w drzwiach. Oczywiście klucz zadziała tylko jeśli zameldowani jesteśmy w odpowiednim typie pokoju ("King Guest Room With Terrace With Lounge", Executive lub apartament suite). Jeśli w Hilton HHonors posiadamy status Gold i otrzymamy upgrade do któregoś z tych pokoi, to z saloniku również będziemy mogli korzystać (a przy statusie Diamond nawet nie ma znaczenia jaki otrzymany pokój, dostęp do saloniku i tak nam się należy;). Nam się właśnie tak udało podczas niedawnego, dwudniowego pobytu. Więcej o samym hotelu możecie przeczytać w recenzji na blogu: DoubleTree by Hilton Warsaw.

W sumie niewiele warszawskich, czy nawet i polskich hoteli sieciowych, nawet tych najbardziej luksusowych, posiada saloniki. Cieszy zatem fakt, że pomyślano o lounge'u w tym niedawno powstałym, 4-gwiazdkowym obiekcie. Zdecydowanie jest to duża zaleta hotelu, wyróżniająca go wśród innych.

Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - wejscie
Wejście do saloniku
Salonik w warszawskim DoubleTree do dużych nie należy. W głównym pomieszczeniu znajduje się kilka stolików oraz dwie kanapy z fotelami. Obok jest jeszcze jedna salka służąca bardziej do odpoczynku. W sezonie letnim jednak do dyspozycji jest także znajdujący się obok duży taras. Chyba będę musiał jeszcze wrócić do hotelu właśnie w cieplejszym okresie, może być ciekawie tak się salonikować na świeżym powietrzu. ;)
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - taras
Część tarasu przy saloniku

Executive Lounge w hotelu DoubleTree Warsaw otwarty jest non-stop! Przez całą dobę można jednak korzystać wyłącznie z zimnych napojów.

Rozpiska godzinowa:
  • 07:00 - 11:00 - Śniadanie
  • 11:00 - 18:00 - Ciasta, owoce, kawa, herbata, napoje zimne
  • 18:00 - 20:00 - Coctail time - przekąski ciepłe i zimne oraz alkohole
  • 20:00 - 23:00 - Ciasta, owoce, kawa, herbata, napoje zimne
  • 24h - Napoje zimne

Zacznę może od tego, co jest dostępne od czasu zameldowania (czyli ok. godz. 15:00). W saloniku znajdziemy wtedy owoce oraz słodkości (ciastka czy desery a'la panna cotta). Fajnie, że wśród owoców były też truskawki, maliny czy nawet borówki! Możemy do tego się napić herbaty czy kawy (lub gorącej czekolady) z ekspresu oraz zimnych napojów.
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - ciastka
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - owoce
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - slodkosci
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - napoje
Nie ma jeszcze wtedy tych alkoholi widocznych na górze, tylko napoje :)
O godzinie 18:00 zaczyna się kolacja. Dostępne wtedy są zimne przekąski oraz dania na ciepło. Wszystko jest ładnie podane i w małych porcyjkach. Przez te dwie godziny napić się możemy piwa (Żywiec lub Heineken), wina (białe i czerwone), gorzkiego likieru Campari, słodkiego Baileysa oraz whisky Grant's. Do przekąszenia są także orzeszki ziemne, w tym w posypce wasabi, chipsy oraz nachosy.
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - przekaski
Zdjęcie prawie z godziny 20. ;)
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - dania na cieplo
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - piwo i wino
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - mocne alkohole
Można więc sobie było stworzyć np. taki zestaw zimnych przekąsek. Melon w szynce parmeńskiej, łosoś z jakimś fajnym sosem, ser kozi z figą i pasztet z żurawiną.
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - jedzenie
A tutaj już na ciepło, świetna kaczka, równie dobra wołowina oraz jakaś pieczeń wieprzowa, też niezła. :)
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - jedzenie
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - wasabi
"Groszek mrożony w chrzanie" ;)
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - desery
Podawanie dań w małych porcyjkach miało niewątpliwie dużą zaletę pod względem estetycznym. Poza tym potrawy były w większości bardzo dobre. Drugiego dnia zbytnio nie robiłem zdjęć, ale były też np. krewetki zawinięte w makaron spaghetti i usmażone czy jakieś takie trójkątne i zielone zawiniątka, w smaku przypominające sajgonki, z ostrym ale świetnym sosem chili.

Tak jak pierwszego dnia hotel był chyba w pełni obłożony gośćmi z konferencji, tak drugiego było już raczej pustawo. Trochę inaczej jednak sprawa się miała w saloniku. Najpierw w nim prawie nikogo nie było i jedzenie było cały czas dostępne, natomiast drugiego dnia już o kilka stolików więcej było zajętych (ale zdecydowanie nie wszystkie). I niestety, ale kuchnia już sobie niezbyt radziła z obsługą gości.

Trochę na pewno było to spowodowane tym porcjowaniem dań. Uzupełniono te trzy podgrzewacze, a do nich w sumie za dużo nie wchodziło tych małych talerzyków z jedzeniem, może z dziewięć do każdego. Podeszło kilka osób, każdy wziął sobie po 1-2 porcyjkach (przynajmniej było kulturalnie, bo słyszałem, że różnie tam niestety bywało:) i zanim się człowiek obejrzał, to już wszystko zdążyło zniknąć... ;)

Przy porcjach wielkości amuse-bouche, to jeszcze szybciej znikało w żołądkach. Problem był jednak taki, że kuchnia nie nadążała w donoszeniu nowych dań. A może po prostu źle ocenili tego wieczoru popyt i mieli ograniczoną ilość dostępnych potraw, więc musieli to jakoś racjonować. Bo to nie było tak, że przez 5 minut nie było nic do jedzenia i już blogerzy (a na miejscu były obecne reprezentacje co najmniej dwóch blogów hotelowo-podróżniczych) grozili negatywnymi opiniami. :) Jak raz sprawdziłem, to przez co najmniej 40 minut można się było żywić jedynie alkoholem i chyba jakimiś deserami, no po prostu skandal... ;)

No, ale tak serio mówiąc, to jednak trochę słabo, szczególnie jak kolacja trwa dwie godziny. To ciekawe co by było przy pełnym saloniku?
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - ostatni klopsik
Ostatni klopsik hrabiego Barry Kenta!
Wracając do rozpiski godzinowej. Po 20:00 znikały już przekąski (łącznie z orzeszkami itp.) i dania na ciepło oraz wszystkie alkohole. Zostawały desery i może jakieś owoce. Nadal można się jeszcze było napić czegoś zimnego jak i gorącego. A po godz. 23:00, aż do rana, zostawały już tylko zimne napoje.

Następnego dnia, o godzinie 7:00 rozpoczynało się w saloniku śniadanie, które trwało do godz. 11:00. Stoły były odpowiednio nakryte i można sobie było spożyć pierwszy posiłek dnia w cichej atmosferze. Sam wszedłem do saloniku właściwie tylko po to, żeby porobić zdjęcia, a śniadanie jadłem w restauracji. Miła pani obsługująca wtedy salonik (a ogólnie personel saloniku był bardzo sympatyczny w trakcie całego naszego pobytu) nie była zbytnio pocieszona tym, że nie zostaję na śniadanie, bo lounge świecił pustkami. A niesłusznie, bo wybór jedzenia był całkiem spory. Na ciepło były np. tosty francuskie, których brakowało na dole. Była kawa z ekspresu (którego brakowało pierwszego dnia w restauracji). Pani również proponowała przyniesienie z kuchni wybranego dania z jajek przyrządzonego na życzenie.
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - sniadanie
Salonik Executive Lounge przygotowany do śniadania
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - sniadanie
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - sniadanie
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - sniadanie
Na koniec jeszcze tabliczka z rozpiską:
Salonik Executive Lounge w DoubleTree by Hilton Warsaw - rozpiska godzinowa
Podsumowując, salonik w DoubleTree by Hilton Warsaw jest, tak jak i cały hotel, zdecydowanie godny uwagi. Tak porównując z Hiltonem na Grzybowskiej (recenzja tutaj: Salonik Executive Lounge w hotelu Hilton Warsaw), to tutaj jedzenie jest jednak bardziej eleganckie, zarówno dania na ciepło jak i zimne przekąski. W Hiltonie salonik jest może taki bardziej do najedzenia się. W DoubleTree przez większość dnia są raczej słodkie przekąski, a w Hiltonie - słone (orzeszki, pistacje, nachosy...). Na Grzybowskiej jest większy wybór alkoholi, chociaż nie ma Baileysa czy chociażby jakiejś whisky. Jeśli chodzi o samo śniadanie, to myślę że jednak Hilton wygrywa. Głównie łososiem, którego tutaj niestety nie widziałem nawet w restauracji.

Jeśli ktoś by wybierał między tymi dwoma hotelami, to jednak głównie powinien wziąć pod uwagę lokalizację, tak to będzie zadowolony i z jednego i z drugiego. O ile tylko ta sytuacja z brakiem jedzenia w saloniku DoubleTree to był tylko jednorazowy przypadek, a nie powtarzający się problem.


Kliknij, jeśli podobał Ci się wpis:

11 komentarzy:

  1. Bardzo smaczna recenzja. Aż się głodny zrobiłem. ;) Wszyscy mieszkańcy pokoju Golda wchodzą do saloniku?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, tak, dostęp jest dla wszystkich z pokoju, podobnie jest ze śniadaniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Salonik jest przygotowany pod gości kulturalnych, nie cebularzy nie znających umiaru albo pretensjonalnych wanna-be blogerów. Może stąd rzekome braki w jedzeniu???

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie musze odwiedzic ten hotel. Moze uda mi sie juz w maju :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm, pierwszego dnia nie było problemów, a dopiero jak Explore World się pojawili... pewnie wyjedli wszystko jak nie patrzyliśmy! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hotelslovers10 maja 2015 11:34

    Wczoraj i dziś w saloniku bardzo ubogo. Albo miałeś szczęście, albo my pecha. Żadnych truskawek, malin krewetek czy sajgonek :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Uuu to słabo coś... Mam nadzieję, że to nie jest zasługa nowego dyrektora generalnego :p

    "Właściciel obiektu, spółka Polaris Hospitality Enterprises powołała na stanowisko dyrektora generalnego hotelu DoubleTree by Hilton Mirosława Moczarskiego. Nową rolę będzie on łączył z pełnieniem dotychczasowej funkcji wiceprezesa zarządu."

    OdpowiedzUsuń
  8. Odwiedzilem i przeczytalem Twoj tekst jeszcze raz no i niestety znowu bede sie czepial :P


    Osoba, ktora posiada status Diamond nie musi byc zameldowana w jakims specjalnym (wyzszej klasy) pokoju, czy tez dostac upgrade - wstep do salonika (jesli tylko taki w hotelu jest) nalezy sie takiej osobie jak psu buda, czy tez micha zarcia :)


    A z innych rzeczy to losos byl na sniadnie. Cieple przekaski wieczorem nie byly porcjowane (tzn. miescilo sie ich do podgrzewacza calkiem sporo np. 25 kawalkow ryby - nie liczylem ich :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A racja z tym statusem Diamond i salonikiem, dzięki :)


    O, to dobra wiadomość. Może miałem pecha z tym łososiem... ;)


    A co do kolacji w saloniku to ciekawe, może jednak zmienili sposób serwowania dań... ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. To sie raczej nie zgadza. Nie wiem, czy sa tam pokoje 3-osobowe lub wieksze, ale wstep do saloniku i na sniadanie jest dla osoby ze statusem Gold i najwyzej jednej dodatkowej osoby zameldowanej w tym samym pokoju.

    cytat - "1,000 HHonors Bonus Points per stay or a complimentary continental breakfast for you and up to one additional guest registered to the same room each day of your stay"

    OdpowiedzUsuń