czwartek, 25 czerwca 2015

Recenzja hotelu: 4* Mercure Toruń Centrum


PS. Jeszcze do piątku (26 czerwca) można zarezerwować ten hotel w promocyjnej cenie i ze śniadaniem gratis. Więcej szczegółów tutaj.
Ciąg dalszy nadrabiania zaległości w hotelowych recenzjach. Tym razem miasto Kopernikiem i piernikami płynące, czyli Toruń! Zdjęcia niestety tylko z telefonu. :)


Mercure Toruń Centrum
(Oficjalna, TripAdvisor(#10/22), FacebookBooking, HotelsCombined)



Rezerwacji hotelu nie dokonałem przez stronę oficjalną, ale i tak udało mi się uzyskać przywileje wynikające z posiadania statusu Platinum w programie lojalnościowym Le Club Accorhotels. A mianowicie: upgrade pokoju, drinka powitalnego i późne wymeldowanie.

Upgrade całkiem przyjemny, bo do apartamentu (suite) na pierwszym piętrze (nr 120). Na poniższych zdjęciach widać pokój gościnny tego apartamentu, z sofą i dwoma fotelami oraz biurkiem.
Na stoliku znajdował się poczęstunek powitalny - bardzo smaczne toruńskie pierniczki i winogrona (te już pewnie z innego miasta;).
Słodkości można było popić darmową wodą mineralną lub własnoręcznie przyrządzoną kawą/herbatą.
Ewentualnie czymś z minibaru.
Szczególnie, że szkła nie brakowało.
Widok z okna miałem następujący:
No, może w rzeczywistości trochę bardziej widać było znajdujący się pod hotelem parking. ;)

Tak czy inaczej, nie ma co podziwiać Starego Miasta z okien, jak można do niego dojść w jakieś 10 minut. A zdecydowanie jest po co. Sam w Toruniu byłem chyba raz w życiu i ze sto lat temu, także zdążyłem zapomnieć jakie to ładne miasto. ;)


Wracając do hotelu. Przy pokoju gościnnym znajdowała się niewielka toaleta.
Oraz wejście do sypialni z dużym i wygodnym podwójnym łóżkiem.
Przy którym niestety nie było wolnych kontaktów.
Apartament w hotelu Mercure Toruń Centrum (podobnie pewnie jak i inne pokoje) nie grzeszy, jak widać na załączonych obrazkach, nowoczesnością. Nie pomagają w tym też te niewielkie, kineskopowe telewizory, które ledwo co odbierały sygnał TV.

Ogólnie, sprawiał jednak całkiem pozytywne wrażenie. W kwestii czystości nie można mu było niczego zarzucić.

Z sypialni apartamentu można było wejść do głównej łazienki, w której znajdowała się wanna z natryskiem (i zasłonką, brrr!) oraz dwie umywalki. No, wyglądem nie powalała, jeśli już czymś mogła, to swoją wielkością. ;)
Piękna "basenowa" suszarka do włosów... ;)
Ale przynajmniej plus za odpowiednią ilość kosmetyków. ;)
W hotelu Mercure Toruń Centrum znajduje się też niewielka siłownia:

Będąc w Toruniu koniecznie wybrać się trzeba do Browaru Staromiejskiego na świetne piwo... piernikowe. ;)


W hotelu natomiast warto napić się wina, szczególnie w ramach drinka powitalnego. :) Ja piłem jakiegoś argentyńskiego Malbeca, a ogólnie wybór był całkiem zacny. Możliwe, że dzięki działającej tak w tym, jak i w innych hotelach marki Mercure, restauracji WineStone.

Następnego dnia nie korzystałem z hotelowego śniadania, skorzystałem jednak z możliwości późnego wymeldowania - o godzinie 16.

Ogólnie pobyt w Mercure Toruń Centrum zaliczam jak najbardziej do udanych. I to nie tylko dlatego, że za nocleg ze wszystkimi przywilejami zapłaciłem mniej niż za piwo we wspomnianej knajpie (a i tak nie było ono drogie)... :)

Hotel może nie należy do najnowszych, ale warto go rozważyć, szczególnie jeśli posiada się status w LCAH. Szkoda, ze nie udało mi się sprawdzić śniadania czy dań (i większej ilości win;) z restauracji WineStone... może następnym razem. O ile bym się nie skusił na coś jednak z innej epoki, jak Copernicus Toruń Hotel... ;)


Kliknij, jeśli podobał Ci się wpis:

2 komentarze:

  1. Całkiem fajny hotel. Już dwa razy o mało co bym tam był, ale obydwie promocyjne rezerwacje - i Hotels.com i Hotwire ;) - z różnych przyczyn musiałem oddać innym. Jakiś pech. ;( Ale mam nadzieję, że w przyszłym roku już się uda, bo Toruń jest świetny.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to rzeczywiście pechowo. No, oby się udało... ;)

    OdpowiedzUsuń