Ostatni raz w tym uroczym, przygranicznym miasteczku byłem w czerwcu 2008 r. Dokładniej to na festiwalu Nowa Muzyka z niezapomnianymi koncertami
Battles czy
Holy Fuck. Świetna muzyka, camping "Olza" (tak, spałem pod namiotem!), Brackie za 3 złote, blisko do smażonego sera z hranolkami i tatarską omaćką... to były czasy! ;)
Chociaż zdaje się, że jeszcze pół roku później spędzałem Sylwestra w Czeskim Cieszynie, nocując tam w strasznych warunkach jakiegoś ekonomicznego pokoju w hotelu Piast przy stacji Český Těšín. O tym pobycie staram się jednak zapomnieć. ;)
Zupełnie odmienne odczucia mam w stosunku do innego hotelu, również znajdującego się niedaleko dworca kolejowego, ale tym razem po polskiej stronie, a mianowicie -
hotelu Liburnia.
Dojazd do Cieszyna
Dojazd z Warszawy do Cieszyna nie należy do idealnych. To znaczy bez przesiadki się tam nie dojedzie, no chyba że samochodem (przy hotelu jest bezpłatny parking dla gości). :) Jako, że zniżki na pociągi już dawno mi się skończyły, to szukałem połączeń autobusowych. Bez problemu znalazłem PolskiegoBusa do Katowic za 26 złotych, a stamtąd (spod dworca PKP, z placu Andrzeja, a właściwie parkingu przy placu Oddziałów Młodzieży Powstańczej)
Bus Brothers do Cieszyna za 14 zł (bilet kupowany u kierowcy, płatność tylko gotówką). Takim busem jedzie się około półtorej godziny.
Powrót z Cieszyna, ze względu na inny odwiedzany hotel, miałem przez Kraków. Dojechałem tam w dwie i pół godziny autokarem
Lajkonik. Warto obserwować ich
Facebooka, ponieważ wrzucane są czasem tańsze bilety. Mi się całkowicie przypadkowo, późnym wieczorem poprzedniego dnia, udało kupić bilet z Cieszyna do Krakowa za 5 złotych (zamiast 21 zł). Trzeba tylko taki bilet niestety wydrukować, a na maila przychodzi tylko jako link do strony html, a nie w postaci pliku. Na szczęście w hotelu nie było z tym problemu, nawet o późnej porze. Z Krakowa do Warszawy wybrałem natomiast całkiem luksusowe warunki
Lux Express za całe 14 zł (też w promocji, kupiony na kilka dni przed).
Położenie hotelu
Hotel Liburnia znajduje się tuż koło dworca PKP w Cieszynie i placu Hajduka, przy którym zatrzymują się busy. Jest to dosłownie 5 minut piechotą. Ogólnie okolica hotelu nie jest zbyt urokliwa. Znajduje się on w bezpośrednim sąsiedztwie... supermarketu Leroy Merlin. Niedaleko jest jeszcze stacja benzynowa oraz kolejny sklep - Kaufland.
Ma to jednak swoje plusy. Jeśli zatrzymujemy się samochodem w Cieszynie w drodze do Czech czy dalej na południe Europy, to nie będziemy mieć problemu z dojazdem/trafieniem do hotelu czy zrobieniem zapasów na dalszą drogę. Nawet jeśli planujemy jakiś remont w miejscu docelowym. :)
Ale tak serio, to okolica nie ma żadnego negatywnego wpływu na hotel. Okna nie wychodzą na żaden sklep czy parking, a na rzeczkę - Bobrówkę i drzewa, zza których widać tory kolejowe. Żadnych odgłosów wskazujących na bliską obecność hipermarketu budowlanego też nie słyszałem.
Jeśli chodzi o zwiedzanie Cieszyna, to hotel Liburnia również jest dobrze położony. W dziesięć minut można dość na rynek, a w piętnaście na Górę Zamkową Dwadzieścia minut zajmie dojście na rynek w Czeskim Cieszynie, a dwadzieścia pięć do ich stacji kolejowej.
|
Widok z okna hotelu Liburnia |