Salonik biznesowy Club Lounge w hotelu Sheraton Grand Kraków (link do recenzji) znajduje się na jego pierwszym piętrze, w ciekawie zaaranżowanym na tę potrzebę miejscu.
Żeby mieć do niego dostęp należy zarezerwować odpowiedni typ pokoju (np. Club Room), ewentualnie posiadać najwyższy, platynowy status w programie lojalnościowym Starwood Preferred Guest (SPG).
Club Lounge otwarty jest codziennie w godzinach 6:30 - 23:00. Na poniższym zdjęciu widoczny jest on w lewym, górnym rogu, pod ażurowym daszkiem.
O ile nie jesteście mistrzami w parkour, to jedyna droga do saloniku prowadzi przez te szklane drzwi, które otwierają się po włożeniu karty-klucza do czytnika:Club Lounge nie jest duży, składa się z paru kanap i foteli, dalej jest jeszcze kilka stolików. Nie było jednak żadnych problemów z brakiem miejsc.
Przekąski i napoje
Przez cały dzień można się tu napić na przykład herbaty czy kawy z ekspresu.
Dostępne są również zimne napoje - woda, soki, napoje gazowane, a także piwo - Żywiec, Żywiec bezalkoholowy oraz Heineken.
Amatorzy wina też znajdą tu coś dla siebie. :) Czerwonym winem był całkiem przyjemny hiszpański Merlot z regionu La Mancha od rodzinnej winiarni Felix Solis. Nie pamiętam już jakiego szczepu było białe wino, ale też było ono marki Consigna.
W godzinach 11:00 - 17:00 i 19:00 - 23:00 serwowane są też przekąski. Składają się na nie różnego rodzaju orzeszki, chrupki, czipsy, krakersy czy nachosy.Poza tym jest też i trochę owoców:
... których trochę zabrakło w mojej diecie. ;)
Gorący bufet
Wieczorem, przez dwie godziny (17:00 - 19:00) serwowana jest natomiast kolacja. Posilić się można było kanapeczkami z krewetką, serem camembert lub jakąś fajną, wędzoną rybą. Do tego jeszcze inne przystawki na zimno. Wszystko bardzo ładnie się prezentowało i równie dobrze smakowało.
Z dań na ciepło zaserwowane były udka kurczaka oraz... krewetki, których zjadłem niezliczoną liczbę. Do tych potraw dostępne były też sosy - chili oraz barbecue.
Nie można było zapomnieć także i o zupie - w tym przypadku - barszczu czerwonym.
Nie mówiąc już o deserach, z czekoladowym brownie w pierwszej kolejności (tak jak i na poniższym zdjęciu:).Wieczorem z hotelowego atrium dobiegały dźwięki fortepianu, co tworzyło bardzo miły nastrój. Efektownie też z poziomu Club Lounge wyglądały podświetlone wnętrza hotelu.
Śniadanie
W saloniku hotelu Sheraton Grand Kraków śniadanie serwowane jest w godzinach 6:30 - 11:00. Jest to śniadanie kontynentalne i rzeczywiście było bardzo skromne. Trochę owoców, trzy rodzaje płatków do mleka, jogurty, pieczywo oraz słodkie bułeczki. I to właściwie na tyle, nie licząc słonych przekąsek, które dostępne będą także i przez resztę dnia. Na ciepło można sobie było zrobić... tosty, na przykład z dżemem. :)
Napoje takie same jak przez resztę dnia, z tą różnicą, że zamiast białego i czerwonego wina, na śniadaniu dostępne było musujące.
Podsumowanie
Hotel Sheraton Grand Kraków posiada całkiem przyzwoity salonik Club Lounge. Wprawdzie śniadanie jest skromniutkie i bez porównania z tym w restauracji, ale na pewno nadrabiają kolacją. :)
Nie ma dostępnych żadnych mocniejszych alkoholi, ale za to piwo oraz wino nie jest ograniczone do dwóch godzin dziennie, tak jak to przeważnie w hotelowych salonikach bywa.
Nie nocowałem jeszcze w krakowskim hotelu DoubleTree by Hilton, ale ciekawe jak Club Lounge w Sheratonie Grand wypada na tle jedynej w tym mieście salonikowej konkurencji. :)
Kliknij, jeśli podobał Ci się wpis:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz